fbpx

Planowanie rodzi konsekwencje, o których nie warto zapominać, czyli „Mieć plany to myśleć o skutkach”

W procesie planistycznym urzędnicy ponoszą odpowiedzialność za przygotowanie planu, ale także konsekwencje jego wprowadzenia. Realizacja władztwa planistycznego gminy podlega silnej kontroli sądowej inicjowanej przez zainteresowane podmioty, choć realizowanej dopiero po uchwaleniu danego planu miejscowego.

W jednym z ubiegłorocznych wydań Rzeczpospolitej, w cotygodniowym dodatku Rzecz o Prawie, znajduje się interesująca analiza dotycząca konsekwencji prawnych wynikających z nieodpowiedniego prowadzenia procesu planistycznego w gminie. Analiza wykonana przez radcę prawnego Filipa Elżanowskiego, partnera zarządzającego kancelarii Elżanowski & Partnerzy oraz dr Krzysztofa Jaroszyńskiego, pracownika naukowego Uniwersytetu Warszawskiego, jasno wskazuje, że nadużywanie władztwa planistycznego przez gminę w stosunku do własności prywatnej i nieuwzględnianie konsekwencji wprowadzenia planów (takich jak choćby odszkodowania) stanowić może poważny zarzut nawet w zakresie przepisów kodeksu karnego.

„Należy podkreślić, że nadużycie Uprawnień jest pojęciem szerszym niż ich przekroczenie. Można uznać, że działania literalnie mieszczące się obszarze uprawnień planistycznych, ale wyraźnie sprzeczne z interesem wspólnoty samorządowej odpowiadałyby tej przesłance. Przepisy
ustawy, stanowiąc chociażby o sporządzeniu prognozy skutków
finansowych oraz możliwych roszczeniach odszkodowawczych
przewidzianych w art. 36, czynią osoby odpowiedzialne
za procedurę planistyczną uprawnionymi i zobowiązanymi
do podejmowania działań zgodnych z interesami
wspólnoty samorządowej, z uwzględnieniem aspektu finansowego.”

Zachęcamy do zapoznania się z treścią całego artykułu, który jest dostępny w Archiwum dziennika Rzeczpospolita